poniedziałek, 28 lutego 2011

Legend Of The Golden Robot






Poszukujemy części Złotego Robota kimś, kto do złudzenia przypomina Indianę Jonesa. Zabawy jest sporo i jeśli masz wystarczająco dużo zacięcia, to parę godzin minie ci szybko i przyjemnie. Naszą bazą wypadową jest wioska (gdzie również kupujemy rzeczy oraz możemy pograć na pieniądze w lokalnej knajpie), skąd wyruszamy na przeczesywanie lokacji w poszukiwaniu skarbów (odbywa się to na "szachownicy"), gdzie często walczymy z przeróżnymi potworami (od goblinów, przez kościotrupy do cyklopów). Zdobywamy doświadczenie i rozwijamy postać oraz musimy dbać o portfel, gdyż każda podróż do lokacji i wykopki kosztują. Jest jeszcze wiele różnych niespodzianek, jakie ta gra w sobie kryje, ale to już sprawdźcie sami. Potrafi wciągnąć, a komiksowe wykonanie jest jej dużym atutem. Gra tutaj.

sobota, 26 lutego 2011

Click The Frog






Ta flaszówka nie zajmie wam więcej niż 10 minut. Ale jest wiele radości!. Dwanaście plansz, na których musimy wykazać się refleksem i czasami szybkim myśleniem. Wykonana jest rewelacyjnie - dawno nie uśmialiśmy się tak z grafiki.W oczekiwaniu na Małysza w sam raz. Czy uda ci się zdobyć wszystkie 18 gwiazdek? Sterujemy tylko myszką. Gra na Kongregate.

piątek, 25 lutego 2011

Rizk





Dawno nie graliśmy w tak osobliwą strategiczną flaszówkę. Ma ona swój niepowtarzalny klimat i charakter, wymaga skupienia i potrafi spowodować trochę frustracji. Ale nie złym wykonaniem czy irytującymi bugami. Po prostu, od trzeciej planszy zaczyna się robić trudno i trzeba z góry trzymać się planu. Aha – a o co chodzi? Musimy wyhodować roślinkę. Po pierwsze – dostarczyć jej potrzebnej odżywki, a po drugie obronić przed niegościnnymi kwiatkami, które non stop wysyłają flotę wrogich zarodników. Jednostki pozyskujące i broniące są podatne na ataki i bardzo szybko możemy wydać wszystkie monety i zobaczyć „level failed”. Sama grafika jest świetna, wystarczy przyjrzeć się naszym obrońcom pochłaniające kolejne fale wrogów. Naprawdę warto spróbować. Klikać tutaj.

czwartek, 24 lutego 2011

Hambo





Fantastyczny tydzień dla fana flaszówek. Kolejna gra, którą wam teraz przedstawiamy, jest z najwyższej półki. Hambo (świński Rambo) musi przejść 36 plansz, by wyzwolić kumpla-weterana wietnamskiego z więzienia. Na każdej planszy musi załatwić złe świnie za pomocą noża, pistoletów, granatów, C4 oraz nieodłącznego łuku.Pomysł nie jest oryginalny, oto takich planszowych strzelanek jest od groma, ale wykonanie jest wprost rewelacyjne. W dodatku niektóre plansze sprawdzą naszą zręczność, co zbyt często się nie zdarza w tego typu grach. I można zginąć jeśli granat podtoczy się pod nasze racice. A grywalność jest po prostu niesamowita. Szykujcie dobre pół godziny i klikajcie tutaj. Aha - sterujemy tylko myszką. 

środa, 23 lutego 2011

Elephant Quest




Czasami tak się dzieje, że odpalamy kolejną gierkę i po paru minutach ogarnia nas niekłamany zachwyt. Tak stało się wczoraj, gdy zaczęliśmy "Elephant Questa". Jeśli dożyjemy końca roku i będziemy robić podsumowanie flaszówek 2011, jesteśmy pewni, że ta gra znajdzie się na liście najlepszych. A z czym to się je?  Jest to rewelacyjne połączenie platformówki, strzelanki i rpg. A gramy słonikiem. Chodzimy po planszach, zabijamy wszelkiego rodzaju potworki, unikamy kolców, wypełniamy zadania i misje, szukamy kluczy do drzwi. To jedna strona gry. Druga to przyprawiające zawrót w głowie możliwości rozwoju słonika, której nie powstydziłyby się rasowe rpegi. Nie przestraszie się na początku, wszystko ma swój sens i staje się jasne w krótkim czasie. A to nie wszystko - oprawa audiowizualna powala, jest to jedna z najlepiej (klimatycznie) wyglądających flaszówek. Uprzedzamy też, że jeśli nie masz dużo czasu, nie zaczynaj. A grać można godzinami. Wszystko to tutaj.

wtorek, 22 lutego 2011

Dominofall 2





Odjazdowo zrobiona flaszówka, w której naszym zadaniem to przewrócić wszystkie klocki domino przy pomocy wybuchających pocisków, wystrzeliwanych z armatki. Sterujemy tylko myszką, a siłę strzału determinujemy przez odległość kursora od działka. Plus - mamy nieskończoną liczbę pocisków. Minus - gra nie pokazuje nam nawet śladowej trajektorii lotu, ale przez dwadzieścia plansz nie odczujemy tego na tyle, by popsuć sobie przyjemność z gry. Ze dwadzieścia minut wam zejdzie, by skończyć tę lekką i niewymuszenie śmieszną flaszowkę. Zapraszamy tutaj.

poniedziałek, 21 lutego 2011

Fling






Czy może być coś lepszego od ćwiczenia szarych komórek w poniedziałek? No dobra, pewnie jakieś 98.9 procent rzeczy, które właśnie przyszły nam na myśl. Może oprócz tej jednej, która powoduje niskie samopoczucie i pogarsza wzrok. Ale "Fling" to flaszówka nie dająca się nie lubić. Musimy pozbyć kolorowych potworków z szachownicy, wybijając je wzajemnie, aż zostanie tylko jeden. Nie możemy wybić sąsiadującego furbola, ani wyeksmitować go z planszy samemu. I to było na tyle z zasad... A dodajmy jeszcze, że "Fling" jest świetnie wykonany i potrafi zająć uwagę na co najmniej kwadrans. Czyli nic tylko klikać tutaj.

niedziela, 20 lutego 2011

SteamBirds: Survival





Uwaga: jeśli nie masz wiele czasu, nie odpalaj tej gry!. A jeśli masz, to zapraszamy na jedną z najlepszych flaszówek tego roku, Steambirds - strategicznego cudeńka. Jest to kontynuacja zeszłorocznego hitu, ty razem w wydaniu survival, więc latamy dopóki nas nie dopadną. Grafika jest świetna, muzyka rewelacyjna, a grywalność fenomenalna. O co chodzi? Jest to turowa strategia, w której toczymy powietrzne bitwy. Zastosowanie tur, sprawdza się rewelacyjnie - przewidzieć ruch przeciwnika i zaskoczyć go niespodziewanym kontratakiem niesie ze sobą dawno nie odczuwaną satysfakcję. Sterujemy tylko myszką. Powinniście bez problemu połapać się w sterowaniu - używamy tylko myszki, a samoloty strzelają automatycznie. Grać można godzinami, a liczba upgrejdów i bonusów trzyma nas przez cały czas na krawędzi krzesła. Szczerze polecamy - tutaj.

Neil The Nail





Ta gra jest raczej na poprawienie humoru, niż na dostarczenie niesamowitych wrażeń. Akurat na niedzielne popołudnie. Jest to przygodówka point'n'click, czyli klikamy na różne przedmioty i coś się dzieje lub nie. Pierwsze dwie plansze lokacje wyjaśnia o co dokładnie chodzi. A sterujemy gwoździem Neilem oraz jego kumplem magnesem Mr. Magnet, którzy działają w podziemiu, walcząc z młotkami. Dość napisać, że w pewnym momencie pojawia się urodziwa śrubka... Zajmie wam to nie więcej niż 8 minut. Poklikać w uroczej grafice?  - tutaj

Family Guy Fight




Klasyczna bijatyka w stylu Mortal Kombat ze znanymi postaciami z dwóch popularnych kreskówek. "Family Guy" spotyka "American Dada". Kursory odpowiedzialne są za ruch, a "wsad" za ciosy. Całkiem przyjemne na kilka minut, zwłaszcza, że każda postać gada oryginalnym głosem i każda ma śmieszny finiszer. Nic, tylko postukać w klawiaturę dla niezłej zabawy. Klikać tutaj. PS. Jeśli używacie jakiegoś ad-blocka to będziecie musieli go wyłączyć na tej stronie, bo gra się nie odpali.

piątek, 18 lutego 2011

Ninja Dogs






Kolejny klon Angry Birds. Tym razem jednak mamy do czynienia z odwiecznym konfliktem psów z kotami. W dodatku w japońskim, ninjowatym sosie. Musimy uratować naszego wielkiego mistrza, którego porwały wredne sierściuchy.  Strzelamy więc pieskami z armaty z lewej strony w kocie fortyfikacje po drugiej stronie planszy. Mamy wiele różnego rodzaju piesków (zamrażające, plujące ogniem, wybuchające itp.) i wiele plansz do udowodnienia swojej celności. Jedyne do czego musimy się doczepić to zbyt nachalne korzystanie z klawisza "s", odpowiedzialnego za oddalanie obrazu. Poza tym gra się świetnie, bo ta flaszówka ma dużo humoru i jest nieźle wykonana. Na kilkadziesiąt minut wystarczy bez problemu. A sterujemy myszką. Miłej zabawy! Gra tutaj. PS. Bardzo spodobało nam się graficzne wykonanie cut-scenek.

środa, 16 lutego 2011

Pogo Swing





Minęły otchłanie czasu odkąd huśtaliśmy się na huśtawce. Ta flaszówka przypomniała nam dobre czasy. Jest to tak zwana "launching game", czyli naszym zadaniem jest wystrzelenie czegoś/kogoś na jak najdalszy dystans.  Najważniejszym naszym przyrządem będzie "pogo stick" - czyli to coś ze sprężynką, więc kupcie to w pierwszej kolejności. Ale upgrejdów jest bardzo dużo. Za każdy skok dostajemy gotówkę, więc im lepsze będą nasze wyniki, tym szybciej dorobimy się wymarzonego fotelika z rakietą. A wtedy już nikt nam nie podskoczy. Sterujemy kursorami (lewo, prawo) by rozhuśtać się i trzymać balans w powietrzu, a spacją zaczynamy nasz lot oraz  uruchamiamy pomagacze. Tak w niewiele ponad pół godziny powinniście odkryć wszystko co ciekawe. Gra tutaj.

Firefly





Dobrze zrobione, miłe i z relaksującą muzyczką - niczego więcej na wtorkowy wieczór nam nie trzeba. Flaszówka oferuje 18 plansz, starczy na dobry kwadrans i nie wymaga żadnego myślenia. Sterujemy robaczkiem świętojańskim, musimy unikać różnych spadających z nieba rzeczy by zaświecić i połączyć się z kolorową samicą. Któż by nie chciał. Gra tutaj.

poniedziałek, 14 lutego 2011

Hot Throttle





Jedyne słowo, które przychodzi nam na myśl jak scharakteryzować tę grę to: chora. Z reguły nie wystarcza to by flaszówka pojawiła się na naszym blogu, ale intensywność i klimat jakie towarzyszą graniu w "Hot Throttle", są tak oryginalne, że nie możemy o niej zapomnieć. Jesteśmy samochodem i ścigamy się z innymi ludźmi którzy są samochodami. Nie pytajcie o nic więcej. Wydaje mi się, że twórcy tej flaszówki pili czystą benzynę przy jej tworzeniu. Sterujemy kursorami, a "x" używamy do pomijania dialogów, wybierania upgrejdów (tak, ręcę, nogi i głowę możemy ulepszać) i uruchomienia specjalnych broni pozwalających nam na wyeliminowanie przeszkód albo konkurencji. Powiemy tylko tyle - warto przekonać się na własnej skórze co z wami uczyni ta gra, a my gwarantujemy, że w taką jeszcze nie graliście. Kliknij tutaj.

piątek, 11 lutego 2011

Sundrops





Za oknem szaro, zimno i leje deszcz. Oto połowa lutego. My wam proponujemy jako małe antidotum tę flaszówkę. Klimat tropikalnych wysp, dużo ciepła i humoru w sam raz powinny rozjasnić nam humor i zbliżyć nas do wymarzonego piątkowego wieczoru. A jest to jedna z tych gier w które gra się świetnie. Musimy trafić wszystkie perły słoneczkami. Sterujemy myszką. Ponad czterdzieści leveli da nam około godziny gry. Więc nie mówcie, że nie ostrzegaliśmy. Gra tutaj.

czwartek, 10 lutego 2011

Sierra 7



Od czasu do czasu trzeba sobie trochę postrzelać. I dzięki Sierra 7, możemy to zrobić w świetnym stylu! Widać nawet kawałki mózgu jak utrafi się headshota :). A strzelamy do stickmenów.  Ta flaszówka to rasowy FPS (first person shooter), przy której Maul of Cuty 5: Black Cops się chowa (no może nie do końca...). Wciąga niesamowicie, a niektóre momenty są strasznie emocjonujące. Sterujemy myszką (celownik), spacją otwieramy drzwi, a "R" przeładowujemy. Jeśli lubisz takie klimaty, to zarezerwuj sobie około pół godziny. Polecamy gorąco. Tutaj. PS. Flaszówka waży ponad 30mb więc ładowanie może troche potrwać.

środa, 9 lutego 2011

Sushi Cat 2





Druga cześć popularnej i w pełni zasłużenie lubianej flaszówki, która nie ma nawet grama ciemnych myśli czy krwawych flaków na ekranie. A mimo to jest grywalna jak diabli! Zrzucamy kota w taki sposób, by nażarł się sushi i wypełnił swój żołądek. Na każdej planszy jest coś nowego, superdodatki zmieniają się dość często więc nie sposób się nudzić. Ani się nie obejrzycie, a minie czterdzieści minut. Około tyle czasu potrzeba by skończyć 25 poziomów. Gra tutaj.

wtorek, 8 lutego 2011

High Tea






Przenosimy się na daleki wschód, ponad 150 lat temu. Jesteśmy angielskim kupcem/szmuglerem i naszym zadaniem jest dostarczyć herbatkę do Brytyjskiego Królestwa. Herbatę kupujemy za pieniądze, a pieniądze zarabiamy sprzedając opium. Czasu mamy naprawdę niewiele, a poziom zadowolenia wśród brytyjskiego plebsu szybko spada, atwo więc stracić cały biznes. Wszystko dzieje się na jednej planszy, ale gwarantujemy wam, że nie spoczniecie, dopóki nie ujrzycie zrealizowanego, ostatniego zamówienia. A na koniec dostajemy wyniki – ile wypito filiżanek herbaty w UK oraz ilu chińczyków uzależniło się od opium (coś za coś, nawet iphony mają krew na swoich ekranikach). "High Tea" nie powinna wam zająć więcej niż godzinę (taki absolutny max wg nas). Sterujemy myszką. Gra tutaj


poniedziałek, 7 lutego 2011

WeZap




Gra twórców Billys Hilla. Tym razem musimy wykazać się zręcznością i logiką. Należy w określonym czasie połączyć wszystkie bloki przewodami i dokonać ich porażenia błyskawicą z góry. To wszystko - by Rocket Bob mógł bez przeszkód przebiec, gdyż nie poszło mu za bardzo podczas zabawy z rakietą (ach, te opisy fabuły flaszówek...). Na każdy układ mamy wyznaczony czas do przejścia (od 15 sekund na początek). Grafika znów zachwyca, a gra na kilka minut z pewnością was zajmie. Sterujemy myszką. Graj tutaj

niedziela, 6 lutego 2011

Mooo!







Na leniwy, niedzielny wieczór proponujemy około trzydzieści - wesołych -  minut i 20 plansz (plus setki stworzonych przez fanów). Tak zwana flaszówka grawitacyjna. Za pomocą kursorów musimy doprowadzić krowę do butelki by oddała mleko (czyli potocznie mówiąc - by ją wydoić). Potrzeba troszkę logicznego myślenia, zręczności i jeśli wiesz, że jabłko spada z drzewa na ziemię, to masz wszystko co potrzeba by dobrze się bawić grając w Mooo!. Trudniej robi się dopiero od 16 levelu. A graficzka też niczego sobie. Tutaj.

sobota, 5 lutego 2011

Tasty Planet






Kursorami sterujemy dziwna materią. która zżera wszystko co mniejsze od siebie. I tak zaczynamy od mikrobów, a kończymy na układzie słonecznym. Wszystko to z ładną grafiką i dużą dawką humoru. 20 minut wystarczy na przejście 8 leveli. Wciąga!. Flaszówka tutaj.

piątek, 4 lutego 2011

Xeno Defence





Siedzimy w bunkrze i strzelamy do gromady obcych nadciągających z lewej strony ekranu. Mamy 20 dni na rozwój i rozbudowę bazy, by stworzyć potężną broń, która zniszczy alienów. Los ziemi jest w twoich rękach. Sterowanie tylko myszką. Ulepszanie broni i odkrywanie kolejnych potężniejszych giwer, czyni z tej flaszówki bardzo grywalną pozycję. Przygotujcie ok. 30 -40 min i powinniście ujrzeć ekran końcowy. Gra tutaj.

czwartek, 3 lutego 2011

Save The Tree





Troszeczkę inna flaszówka defence - bardziej environmental friendly.  Bronimy drzewa przed ścięciem, a naszymi armatami są jabłka, ananasy i nietoperze. Można też podłożyć drwalom arbuza. Za wszystko płacimy liściami, które musimy zebrać (warto więc zainwestować szybko w dodatkowe gałęzie). Uwaga - wciąga! Po każdej planszy odsłania się kolejny upgrejd, więc ciężko przestać. Na satysfakcjonujące 25 min. wystarczy. Cała ta frajda tutaj.

środa, 2 lutego 2011

Icy Gifts







Wow! Jeśli nie macie pół godziny, nie uruchamiajcie tej gry. 36 plansz wesołego reakcyjnego wybuchania, przykłuje was do przeglądarki i zapomnicie o wszystkim innym. Świetny system upgrejdów, piękna grafika i niepretensjonalna radość - ta flaszówka ma wszystko by stać się wielkim hitem. Sterujemy myszką. Kliknijcie tutaj.

wtorek, 1 lutego 2011

Billys Hill






Dzisiaj będzie troszkę infantylnie. Raczej w klimatach ulicy sezamkowej niż szanowanego i dojrzałego środowiska dadaniusa. Sterujemy stworkiem w latającym balonie, transportujemy świetliki na drzewo i hodujemy owoce. Wszystko po to, by potwór nie zeżarł naszego miasteczka. Świetna grafika i uroczy klimat. Oczywiście dopóki nie zwymiotujecie na cukierkowo. Potrzebna tylko myszka i odrobina zręczności. Gra tutaj.